elo!
już pisałam o dzisiejszym dniu ale mi skasowało więc jeszce raz....
dziś na dzien dobry jak szłam do szkółki to Daniel P. wreszczał mi "Kocham Cie!"ale ja juz do tego przywykłam więc spox... nie przyszłam na 2 pierwsze lekcje wiec jak on wrzeszczał to nikt nie słyszał na szczęście....nie nie jestem dla niego świnka tylko on mi działa na nerwy i ja go nie kocham... ja kocham swojego Damianka... a potem jeszcze na korywtazu lateli za mną i Olką z tym Presnerem(apropo ja na niego mówie Preslej, nieraz bo mi sie myli).. potem Grzesiek latał za Olką żeby z nim do kina w sobote poszła ale ona nienienieno i dobrze bo jak oni gdzies ida to ja tez muszie a ja w sobote nie moge bo z kim innym ide do kina... potem mnie babeczka od przypordy zapytała i sie nademną ulitowała ii zamiast 1 wpisała mi 2-- nie... ja nie jestm głupiutka ale jakos do przyrody wczoraj nie chciało mi sie powtarzać... apropo Daniela to w zeszłym rokuna walentynki kupił mi srebrny łańcuszek z serduszkiem ale nie jestm aż taka be.. i oddałam mu bo sie biedaczek wykosztował... a jutro ide na jakąś wystawe i na całego niefarta wracam akurat na matme i bede miała sprawdzian a gładyszowa to na nie lubi ,nas czyli naszej kl. więc sie troszke o trudne sprawdziny stara... nio to by było na tyle..
buziaczki dla wszystkich któzy to przeczytali...cmok cmok
dYaY (Kasia)
PS:bez chamskich komentarzy ....